Umówił się na seks z „12-latką”, wpadł w sidła łowców pedofili
Kolejna akcja łowców pedofili w Częstochowie zakończyła się sukcesem. W ręce policji trafił mężczyzna, który chciał się umówić na seks z 12-latką. Na szczęście po drugiej stronie telefonu była dorosła osoba. Człowiek ten przyznał się do próby kontaktu z małoletnią osobą.
Mieszkaniec Częstochowy nawiązał telefoniczny kontakt z, jak mu się wydawało, 12-latką, oferując jej lody za spotkanie i seks. W celu realizacji swoich planów, umówił się z nią na dworcu PKP w Częstochowie. Na szczęście nie doszło wcielenia w życie jego zamierzeń, bo na swojej drodze spotkał łowców pedofili. Prowokację zorganizowała polska filia angielskiej grupy łowców pedofili Elusive Child Protection Unit Poland, której udało się doprowadzić do spotkania z mężczyzną. Wcześniej, bo już od czerwca wysyłał on, podającej się za dziecko kobiecie, seksualne propozycje.
Do spotkania z potencjalną ofiarą doszło 27 lipca. Wtedy też do akcji wkroczyła częstochowska policja. Gdy mężczyzna zorientował się, że nie spotka się z dzieckiem, zaczął uciekać. Funkcjonariusze policji zatrzymali go i doszło do konfrontacji z korespondującą z nim kobietą. Na nagraniu opublikowanym przez łowców pedofili słychać jak mężczyzna tłumaczy, że nic nie zrobił i że żartował. W tym momencie kobieta zacytowała obsceniczne wiadomości, które wysyłał do 12-letniej „Hani”.
– Zatrzymany został 64-letni mieszkaniec Częstochowy. Jest podejrzany o usiłowanie doprowadzenia za pośrednictwem systemu telekomunikacyjnego do obcowania płciowego z osobą poniżej 15. roku życia. Mężczyzna został zatrzymany w rejonie stacji PKP. Zgłoszenie otrzymaliśmy od jednej z grup, która umawia się właśnie z takimi osobami, podszywając się pod osoby małoletnie. Mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do prokuratury – mówi asp. Daniel Zych z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.
W sprawie zabezpieczono wszelkie nośniki danych, w tym telefon komórkowy zatrzymanego. Śledztwo prowadzone jest pod nadzorem prokuratury. Po zebraniu i analizie wszystkich dowodów sprawa trafi do sądu. Mężczyźnie grozi do 2 lat pozbawienia wolności.