Rosyjski polityk skrytykował Putina w telewizji. Został zatrzymany zaraz po wyjściu ze studia
Władimir Kara-Murza, znany rosyjski polityk opozycyjny, a także pisarz i reżyser, wystąpił w telewizji CNN, gdzie nazwał Kreml „reżimem morderców”. Tego samego dnia został zatrzymany przez funkcjonariuszy służb. Choć nie ma oficjalnego potwierdzenia powodu zatrzymania, media podejrzewają, że Kara-Murza trafił do aresztu za krytykę rządu Władimira Putina.
Kilka godzin przed zatrzymaniem Władimir Kara-Murza wystąpił w CNN, gdzie opisał Kreml jako „reżim morderców”. „Nie mam absolutnie żadnych wątpliwości, że reżim Putina skończy się wraz z zakończeniem wojny w Ukrainie. Nie znaczy, że stanie się to jutro. Dwa główne pytania dotyczą czasu i ceny, a mówiąc o cenie, nie mam na myśli pieniędzy – mówię o cenie ludzkiej krwi i ludzkich istnień, która już jest horrendalna. Reżim Putina się skończy, a po Putinie nastanie demokratyczna Rosja” – powiedział Kara-Murza, polityk, pisarz, a także reżyser dwóch filmów dokumentalnych („Wybrali wolność” z 2005 r. i „Niemcow” z 2015 r.).
Polityk opuścił miejsce nagrania i udał się do domu. Został zatrzymany, zanim zdołał dotrzeć do swojego mieszania. W areszcie na moskiewskich Chamownikach Karę-Murzę odwiedził Aleksandr Podrabinek, rosyjski działacz demokratyczny i obrońca praw człowieka. Podrabianek przekazał, że opozycjonista uważa gniew władzy za powód swojego zatrzymania; Kara-Murza miał powiedzieć, że reżim jest „rozgniewany jego odwagą”.
Kara-Murza został aresztowany w poniedziałkową noc pod zarzutem „niezastosowania się do poleceń funkcjonariusza”. Grozi mu 15 dni więzienia i kara finansowa. Warto jednakże zaznaczyć, że nie ma oficjalnej wiadomości potwierdzającej, że polityk trafił do aresztu w związku z wywiadem udzielonym CNN.
fot.: Wikimedia Commons