Oskar dla „Nawalnego” i oburzenie w Ukrainie

Oskarowa 95 gala Amerykańskiej Akademii Filmowej, która zakończyła się w nocy z niedzieli na poniedziałek, okazała się pomyślna dla twórców dokumentu o rosyjskim opozycjoniście Aleksieju Nawalnym. Przy tej okazji warto nieco bliżej przyjrzeć się tej postaci.

Kim jest Aleksiej Nawalny?

Alleksiej Nawalny jest 46-letnim prawnikiem, publicystą i działaczem politycznym. Na stronie polityka.pl możemy przeczytać: „Przystojny, wysoki, ciemny blondyn, szczupły i wysportowany, ma inteligentne, przenikliwe spojrzenie. Jest wygadany, jak to prawnik. Nikt nie badał ilorazu jego inteligencji, ale jest na pewno spory – nie każdy kończy z wyróżnieniem Harvard. Nie każdy też, tak jak Nawalny, potrafi wyciągnąć z dużych państwowych spółek informacje, korzystając ze statusu akcjonariusza mniejszościowego i posiadając czasem tylko jedną akcję, aby w ten sposób odkryć nieprawidłowości i przekręty w tych spółkach„. W 2012 r. „The Wall Street Journal” określił Nawalnego jako „człowieka, którego Władimir Putin najbardziej się boi”.

Znana metoda na eliminację przeciwnika

W 2020 r., podczas podróży po Rosji, został otruty. Trafił na leczenie do Berlina, gdzie wykryto u niego substancję toksyczną typu Noviczok. Po powrocie z Niemiec znalazł się w kolonii karnej. Jak podaje Ośrodek Studiów Wschodnich „W Rosji kolonie dzielą się na cztery typy pod względem uciążliwości rygoru. W najłagodniejszych, tzw. koloniach-osadach, więźniowie poruszają się swobodnie po terytorium kolonii, mieszkają przeważnie w dużych barakach, mogą często wychodzić na przepustki, spotykać się z rodziną, korzystają z cywilnej odzieży. W koloniach o zwykłym rygorze kontrola strażników jest znacznie większa, osadzeni umieszczani są w dużych barakach, w których znajduje się do 150 prycz, są stale nadzorowani i nie mają swobody poruszania się po terytorium kolonii karnej. Natomiast w koloniach o zaostrzonym oraz szczególnym rygorze więźniowie mają zdecydowanie mniejszą swobodę, umieszczani są w zamykanych celach, w których przeważnie przebywa od 20 do 50 osób. W związku z przepełnieniem większości kolonii wynikający z rosyjskich przepisów wymóg 2 m2 przestrzeni na jednego więźnia na ogół nie jest przestrzegany, choć nawet on jest dwukrotnie niższy od standardów zapisanych w ratyfikowanej przez Rosję Europejskiej konwencji praw człowieka„.

Problemy z wymiarem „sprawiedliwości”

Dziwić może fakt, że wróg Putina numer jeden, odsiadując wyrok w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze, publikuje posty w mediach społecznościowych. Jest to możliwe, ponieważ robią to jego prawnicy, którzy z Nawalnym mają kontakt, a publikacje są sygnowane jego nazwiskiem. Aleksiej Nawalny ma dostęp jedynie do reżimowej telewizji i swoich prawników. Rosyjski opozycjonista od dawna miał problemy wymiarem sprawiedliwości. Zanim trafił do kolonii karnej, organizował uliczne protesty i oskarżał Putinowskich wysokich urzędników o korupcję i złodziejstwo. Na podstawie sfabrykowanego aktu oskarżenia o rzekome finansowe przekręty przy sprzedaży drewna, skazano go w 2013 r. na 5 lat więzienia w zawieszeniu na taki sam okres. Otrzymywał też wielokrotnie wyroki więzienia na kilkanaście dni.

Zaczynał z „Jabłkiem”

Początki publicznej działalności Aleksieja Nawalnego mają miejsce w partii Jabłoko, której szefowie nie mogli znieść jego stosunku do emigrantów z Azji Środkowej i Kaukazu. Głosił hasła „Rosja dla Rosjan” zwracając uwagę, że jego kraj, podobnie jak Europę Zachodnią, zalewa Islam. Sam nazywa siebie rosyjskim nacjonalistą. Nawalny popierał Władimira Putina w kwestii aneksji Krymu. – To nie kanapka z kiełbasą, żeby go sobie przekazywać z rąk do rąk – powiedział w udzielonym wywiadzie dla „Echa Moskwy”. Zachodnie elity postrzegają go jako liberała pożądanego, jako następcę Putina, co dla nas Polaków byłoby brzemienne w skutkach, ze względu na bardzo prawdopodobny ponowny reset z Rosją. Obecnie Aleksiej Nawalny jest umiarkowanie popierany przez takie kraje jak Polska, czy Ukraina, ponieważ stanowi pewnego rodzaju osłabienie pozycji Władimira Putina.

Hipokryzja? Nic nowego

Na Oskarowej gali nie pozwolono wystąpić prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu, ale pozwolono żonie Aleksieja Nawalnego odebrać nagrodę za dokument o jej mężu. To wywołało oburzenie w Ukrainie. Dmytro Kułeba, ukraiński minister spraw zagranicznych powiedział, że 'słowo „śmieszne” to za mało, by opisać tę hipokryzję„.

Jeżeli „Na Zachodzie bez zmian” dostanie Oscara za najlepszy film zagraniczny [ film „Nawalny” zdobył statuetkę – red.], podczas gdy prezydent Zełenski, który walczy, przewodzi krajowi, tocząc największą wojnę w Europie od czasów II wojny światowej, nie będzie mógł przemawiać na rozdaniu Oscarów, to nie znajdzie się lepszego przykładu hipokryzji czołowych menedżerów i producentów przemysłu filmowego – powiedział minister Kułeba.

Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej dwukrotnie odrzuciła – nie uzasadniając swojej decyzji – prośby prezydenta Zełenskiego o umożliwienie mu wystąpienia na gali wręczenia Oscarów. Wcześniej Zełenski przemawiał m.in. na gali Złotych Globów.