Aktualności

O tym, jak wygląda praca nauczyciela

Kim jest współczesny nauczyciel oraz jak wygląda jego praca? Na to pytanie najlepiej odpowie sam zainteresowany, ponieważ nikt inny nie zna jego szkolnej codzienności tak wnikliwie. W świadomości polskiego społeczeństwa funkcjonuje przekonanie, że pedagodzy zarabiają krocie, mają dużo wolnego czasu i nie robią za wiele. Zastanawia tylko jedno – dlaczego do zawodu nauczyciela nie garną się tłumy spragnionych dużych przywilejów? Spróbujemy na to pytanie odpowiedzieć.

Nauczyciel pracuje w szkole oraz domu. Przynosi sprzęt, kupuje rzeczy potrzebne do przeprowadzenia zajęć – finansując to przeważnie z „własnej kieszeni”. Dodatkowo, każdego dnia dźwiga ciężary w postaci zeszytów, książek, pomocy dydaktycznych. Po kilku godzinach pracy w hałasie i bez przerwy – nawet na pójście do toalety -, przemęczony i sfrustrowany idzie na radę pedagogiczną, na której ma szkolenie. Czy coś z niego zapamięta? Sprawa wątpliwa, ponieważ myśli tylko o jednym – jak najszybciej odpocząć. Dziwią więc wieści o protestach nauczycieli, ponieważ spora grupa zwyczajnie nie ma na to siły. Kto za to protestuje? Ci, którzy czerpią z protestów wymierne korzyści, są wypoczęci i posiadają dużo wolnego czasu. Zwykły nauczyciel, szczególnie wychowawca klasy, musi się ciągle dokształcać np. przez różnego rodzaju kursy, aby umieć reagować na „niespodzianki” ze strony uczniów i rodziców. Ci ostatni są prawdziwą udręką dla współczesnego pedagoga. Dlaczego? Ponieważ nie chcą usłyszeć prawdy o swoich dzieciach. Nie dopuszczają myśli, że ich pociecha rozrabia, krzyczy na lekcji, bije inne dzieci, kradnie, niszczy szkolne mienie, obraża nauczyciela, nie szanuje starszych osób i jest notorycznie nieprzygotowana do zajęć. Gdyby to usłyszeli, musieliby uznać swoją rodzicielską porażkę. Oczywiście mowa tu o pewnej grupie rodziców, ponieważ są też tacy, którzy nie boją się prawdy i podejmują współpracę z nauczycielem. W konsekwencji takie zachowanie przekłada się na prawidłowe wychowanie dziecka.

W trudnej, odpowiedzialnej i specyficznej pracy nauczycielowi nie pomagają też resortowi urzędnicy. Od lat nie ma dobrego pomysłu na polepszenie kondycji polskiej szkoły. Każdy nowy minister porusza sprawę zwiększenia pensum godzin. Są tacy, którzy nie widzą problemu, aby nauczyciele pracowali od 8.00 do 16.00 i jeszcze kilka godzin w domu. A co z wycieczkami, konkursami, niestandardowymi wydarzeniami odbywającymi się często w weekendy? Co z niezależnością pedagoga, który jest poddawany wszelkim możliwym naciskom np. do zmiany oceny lub własnych poglądów? Warto pamiętać, że nawet najlepszy nauczyciel oraz najlepsza szkoła nie zastąpią dobrego przykładu w domu. Warto, aby resortowi urzędnicy zrozumieli, że szkoła ma uczyć i pomagać w wychowaniu młodzieży, a nie zabiegać o finanse i kłaniać się uczniowi – aby ten „raczył” w szkole pozostać. Czas na dobrą zmianę w polskiej szkole, czego z całego serca życzymy pedagogom w dniu ich święta.

Artykuł powstał na podstawie relacji wielu nauczycieli oraz wnikliwej analizy ich pracy.