Mamy zwycięstwo! Włókniarz Częstochowa pokonał Betard Spartę Wrocław 49:41
W meczu 11. kolejki żużlowej PGE Ekstraligi zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa pokonał Betard Spartę Wrocław 49:41. Kluczem do zwycięstwa była równa dyspozycja całego zespołu, na którego czele stanęli Leon Madsen, Kacper Woryna oraz Jakub Miśkowiak.
W piątkowy wieczór na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu spotkały się dwie drużyny, których aspiracje sięgają zdecydowanie wyżej, niż wskazują na to miejsca obecnie zajmowane w tabeli PGE Ekstraligi. Zielona-energia.com Włókniarz plasował się bowiem przed meczem na piątym miejscu, natomiast Betard Sparta znajdowała się oczko niżej. Nieobecności w fazie play-off nikt raczej w Częstochowie i Wrocławiu sobie nie wyobraża, ale nie ma wątpliwości, że utknięcie na ostatnim miejscu po rundzie zasadniczej oznaczałoby pojedynek w walce o medale z niezwykle zbilansowaną ekipą z Lublina, co w tym momencie wydaje się tożsame z… zakończeniem sezonu w pierwszej rundzie play-offów.
W pierwszym meczu obu zespołów częstochowianie triumfowali 52:38 i wydawało się, że skupią się przede wszystkim na utrzymaniu „oczka” bonusowego, tymczasem… po pierwszej serii kibice w stolicy Dolnego Śląska przecierali oczy ze zdumienia, bo biało-zieloni prowadzili 18:6. Taki wynik pozwolił im utrzymać przewagę nad rywalami aż do końca meczu.
Warte wzmianki jest to, że w 14. biegu doszło do bardzo groźnie wyglądającego zdarzenia. Jonas Jeppesen zahaczył o tylne koło Miśkowiaka, po czym uderzył w Daniela Bewley’a, który z kolei przeleciał przez bandę. Brytyjczyk został przewieziony do szpitala na prześwietlenie.
Piątkowe spotkanie zakończyło się wynikiem 49:41 dla częstochowskiej drużyny. Przed żużlowcami Włókniarza dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach ligowych, do których powrócą 15 lipca meczem z Arged Malesą Ostrovią Ostrów Wielkopolski. W meczu tym będą zdecydowanymi faworytami i chyba nikt nie wyobraża sobie innego scenariusza niż dopisania do dorobku w tabeli kolejnego kompletu punktów.
fot.: przegladsportowy.onet.pl