Częstochowa. Elanex – walka o nowe życie

Wiek XIX to dynamiczny rozwój przemysłu włókienniczego w Częstochowie. Prężnie działały tu zakłady włókiennicze Elanex, Stradom, Wełnopol, Warta i Ceba. Pierwszy z nich może zyskać nowe życie, ale na drodze stoją milionowe długi.

Obok dawnych zakładów włókienniczych Elanex będzie biegła droga, będąca przedłużeniem ul. 1 Maja. Umowa w sprawie tej inwestycji zbliża się do finiszu. Inwestorzy chętni na zakup Elanexu mogliby tchnąć w to miejsce nowego ducha. Wzorem innych miast obiekt stałby się wizytówką Częstochowy. Na drodze do rewitalizacji budynku tego historycznego zakładu stoją jego wielkie długi, dochodzą niemal do 100 mln. złotych. Połowa z tego należy się miastu Częstochowa. Pozostali wierzyciele to ZUS, skarb państwa, Tauron i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych (FGŚP).

Zobacz: Giganci częstochowskiego włókiennictwa

Gdyby kwotę uzyskaną z ewentualnej sprzedaży Elanexu podzielić proporcjonalnie i bez uprzywilejowania żadnego z wierzycieli, sprawa mogłaby szybko znaleźć swój finał. Na taki pomysł nie godzi się jednak FGŚP, ponieważ ma pozycję uprzywilejowaną i w pierwszej kolejności otrzymałby pieniądze.
Jak podaje Gazeta Wyborcza, poseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Szewiński wystosował interpelację, na którą odpowiedziała minister rodziny i polityki społecznej. Według gazety minister Marlena Maląg, powołując się na ustawę z 13 lipca 2006 r. o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy oraz na Kodeks postępowania cywilnego, stwierdziła, że „fundusz nie może wyrazić zgody” na proporcjonalny podział wierzytelności.

Propozycja podziału środków w oparciu o proporcję wynikającą z wartości należności zabezpieczonych hipotecznie, bez uwzględnienia kolejności zaspokajania wierzycieli oraz kolejności ustanowienia hipotek, nie znajduje oparcia w przepisach prawa oraz jest bardzo niekorzystna dla funduszu. Brak jest przesłanek, w oparciu o które należności funduszu można by traktować tak samo jak wierzytelności pozostałych wierzycieli hipotecznych. Brak jest także przesłanek uzasadniających rezygnację dysponenta funduszu z uprzywilejowanego charakteru należności funduszu – czytamy w Gazecie Wyborczej, przytaczającej wypowiedź minister Maląg.

źródło: SC/czestochowa.wyborcza.pl