FelietonKrajMiasto i region

Czarodzieje w akcji

W czasie kampanii wyborczej nawet najmniejsze i mało znaczące miejscowości urastają do rangi tych najważniejszych. Są dopieszczane na różne sposoby, jednak najczęściej słownie – w deklaracjach. Kandydaci na atrakcyjne miejsca w sejmie, czy senacie zadziwiają swoją walecznością, pomysłowością a nawet wydają się, że mówią prawdę. Nawet ci, którzy przez zasiedzenie stali się właścicielami sejmowych ław nabierają na czas kampanii wigoru. Do akcji wkraczają ochoczo politycy o różnym stanie umysłu i kultury, często w roli agenta do spraw specjalnych. Dobrze opłacani przez różne środowiska mają konkretne zadanie. Próbują nas przekonać, że to, co dla nich i ich mocodawców jest ważne to nas uszczęśliwi. Często tacy politycy-agenci swoimi wypowiedziami i działaniami przeczą interesom państwa. Takie postawy możemy bez większego trudu zaobserwować, śledząc codzienne doniesienia medialne. Niestety, Polacy są bardzo podzieleni, i nawet jeśli zgadzają się w jakiejś sprawie, ulegając swoim politycznym sympatiom, będą tworzyć problem. Oczywiście posiadanie sympatii politycznych nie jest złem, ale warto mieć włączone myślenie, otwarte oczy, oczyszczoną pamięć, a przede wszystkim chłodniejsze emocje. Te ostanie zaś są znaczącym elementem wykorzystywanym przez różnej maści politycznych demiurgów.